0,5 kg fasoli
30 dag kiełbasy
trochę boczku wędzonego lub słoniny
papryka w proszku (słodka), majeranek
cebula
sól, pieprz
smalec
2-3 łyżki przecieru pomidorowego
Wykonanie:
Fasolę (niekoniecznie „jaśka", może być mniejsza, nawet tzw. perłówka albo kolorowa), trzeba na całą noc namoczyć. Postawić i gotować koniecznie w tej samej wodzie, bo przeniknęła do niej część składników mineralnych. Wkroić od razu obraną ze skórki i pokrojoną na półplasterki kiełbasę (zwykle mamy jakąś trochę podsuszoną w lodówce). Wędzony boczek lub słoninę pokroić w kostkę i też dorzucić. Jeśli woda, która przykrywała fasolę, wyparuje, dolać trochę od czasu do czasu. Dodać posiekaną i podrumienioną na tłuszczu cebulę, pieprz, sól, sproszkowaną paprykę, majeranek i — na litrowy rondel — 2-3 łyżki przecieru pomidorowego. Woda odparowuje, sos gęstnieje, trzeba więc często mieszać. Dobrze jeszcze dodać łyżkę smalcu. Można jeszcze dodać świeżą kiełbasę (wedle uznania) pod koniec duszenia.